Pamiętacie Hotel
Venus – najlepszy i najtańszy hotel we Wiedniu? W filmie „Lekcje
Pana Kuki” tym hotelem okazała się ławka w ogrodach cesarskiego
Schönbrunn. Bohater na pobyt nie narzekał, ale ja miałem lepiej.
Moim Hotelem Venus
były bułgarskie plaże w Warnie i w Burgas. W tym temacie to w Polsce
jest lipa! Zakaz biwakowania w miejscach innych, niż do tego
wyznaczone i spożywania alkoholu w miejscach publicznych uprzykrzają
życie każdemu, kto lubi tripy na spontanie, albo chociaż piwo w
plenerze. Mimo, że nie wszyscy dostali mandat za spożywanie alkoholu w
miejscu publicznym, to każdy kto lubi piwo w plenerze mniej lub
bardziej się kiedyś kamuflował, by nie wesprzeć naszego Kochanego Państwa o 100 zł. BTW, co się stało z fb akcją piwo w plenerze?
poranek w Burgas |
Warna |
W Bułgarii tego
problemu nie ma. Jednak wizja skwerów, parków i plaż obleganych
przez alkoholizujących się ludzi jest całkowicie błędna. Z
obserwacji wynikało, że byliśmy jedynymi osobami pijącymi w
plenerze. Wyjątek – choć mam problemy z klasyfikacją –
stanowili miejscowi, którzy z dala od centrum nasączali się
browarem przy stolikach wystawionych pod sklepami, ale nigdy na
murkach i parkowych ławkach.
Wracając do noclegu
nad samym morzem, to było wszystko czego trzeba. Na plażach
rozmieszczone są prysznice do spłukiwania z siebie morskiej soli
(oj słone to morze!), parasole, parawany, leżaki i toalety. Czy nad
Bałtykiem dalej się sika na wydmy, albo do wody? - dawno nie byłem.
Wzdłuż plaż po horyzont ciągną się knajpy, dyskoteki, bale i
lokale w których można się realizować. „Prawie” all inclusive
– z tym, że jak za darmo – pomijając knajpy – to „prawie”
nie robi wielkiej różnicy. Natomiast „On the beach” jako
odpowiedz na pytanie gdzie mieszkasz, to zdecydowanie dobry pijar w
każdym nadmorskim barze.
Zresztą poranny widok rozbitego na plaży
namiotu dostarczał raczej wyrazów sympatii ze strony innych
turystów. Choć niektórzy dziwnie się patrzyli na gościa, który
goli się pod prysznicem na plaży w Burgas, ale co zrobić? Taki
styl!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz